Nie zabijać !! za ortografie czy układ zdań.
Pisałem tekst na szybko to co miałem na mysli

z polaka zawsze cffaniakowałem
Jeśli uraziłem graczy imperium nazywając ludzi mientkimi to przepraszam

Ja mieć Da plann ! - krzyknął Herszt orków Gębałamacz do swych braci.
Wraz ze swoją bandą przystał na pewien czas niedaleko przełęczy Gryzącego topora, tam też zrobił sobię bazę wypadową do kolejnych podbojów.
My iść w stronę river Reik , tam my skopac kilka zadków mientkich ludzi.- krzyknął.
Słysząc te słowa orki zaczeły uważnie przyglądać się szefuu.
Taaak to być dobry plan - mówił do siebie wódz Zielonej bandy.
Na co czekacie wy ścierwa ruszajta swe zady, my iść zabijać !! Waaaagh !
Orki zaczęły krzyczeć z podniecenia,w tłumie było słychać tylko jedno słowo... Waaaagh !
W okolicy słychać było trzaski tarcz i broni.
Waaagh ? - parsknął jeden z orków , słysząć to popchnął znajdującego się obok innego orka.Ten w odwecie ruszył na niego i zaczeło się.... W obozie wybuchł chaos wszyscy zaczeli się bić.W swoim szale Gębałamacz swym toporem ścią głowę goblina stojącego tuż przy nim i ruszył w ogniwo walki.
Chwilę pożniej gdy dzwięk walki ucichł.Na łące leżało kilkaset ciał orków.
Z plemienia liczącego około pięciuset orków i kilkanaście grup goblinów została garstka.
Wódź Gębałamacz opanował swój szał i rozejrzał sie dookoła widząć masakre i to co zostało z jego bandy.
Po pewnym czasie jeden z orków krzyknał- Szefie kiedy my iść na Reik??
Wódz spojrzał się na orka i wrzasnął - Tępy krzywy łbie nas być mało , My musieć szukać nowego plemieniona !
Wódz orków ruszył wraz ze swym przydupasem w strone Reik.
Po drodze napotkał plemię orków ze znaku Dzikiej świni. Gębałamacz chcąc podporządkować sobie plemie musiał stoczyć walkę z tutejszym Hersztem.
Gdy wtargnął na ich teren krzyknął -Gdzie jest mientczak co tu byc szef ! Ja teraz być tu szeffu !!
Nagle z tłumu wyszedł wódz plemienia . Ork miał 4 metry wzrostu i beczkowaty obwód klatki piersiowej przy którym nawet obwód Gębałamacza był karli. Zerwij kapturek się zwał , jedno oko miał wydarte , prawdopodobnie stracił w bitwie, a na jego ciele widniały liczne blizny .W swych łapach trzymał ogromną liczącą na oko 4 gobliny maczugę. Obaj orkowie patrzyli na siebie ponuro, żaden z nich nie drgnął, ani nawet przez chwilę .
Czego tu chcieć mały orku !! – krzyknął Zerwij kapturek.
Ja słyszeć że ty jechać na dzikiej świni z toond i teraz ja być tu szeff !! – odparł Gębałamacz.
Nagle w obozie zapanowała cisza , lecz nie trwała długo.Orki z plemienia dzikiej świni zaczęli zachęcać do walki. Wiedzieli że szykuje się walka między ich szefem a obcym im orkiem.
Ha ha ty być głupi ork , ja tobie pokazać siłee dzikiej świni i dać tobie łomot ! – wrzasnął Zerwij kapturek i ruszył w stronę Gębałamacza.
Herszt zielonej bandy był przygotowany do walki, w swojej prawej umięśnionej łapie trzymał topór o adamentowym rękojeściu , który dostał dawno temu od krasnoluda

. W drugiej ręce niósł tarczę z wyrzeźbionym na niej znaku klanu zielonej bandy, była to głowa dzika na zielonym tle.
Ork przyją pozycję i czekał na atak. Pierwsze uderzenie maczugą zostało odpartę przez wodza zielonej bandy.Uderzenie to sprawiło że Gębałamacz przesunął się w bok , już wtedy pomyślał
-Wódz Zerwij kapturek to nie mientczak ma pałeraa !
-przecież orki nie myślą mogli by rzec inni.. Ale Gębałąmacz nie był zwykłym orkiem !! był zesłany przez Gorka by poprowadzić wszystkie orki ku Waaaaagh i zniszczyć świat ludzi.
Lecz ork tego nie wiedział , nie zdawał sobie sprawy jak ważne jest jego życie dla całej rasy orków.
Wtedy to Zerwij kapturek zaatakował kolejny raz zamachnął się i z wielką siłą cisnął maczugą w stronę rywala. Gębałamacz sparował atak wroga tarczą , lecz uderzenie było tak silne że padł na ziemię.
Jego umięśnione ciało i silne łapy sprawiły że nic mu się nie stało , w innym przypadku jakiś człowieczek zostałby zmiażdżony przez Herszta Dzikiej świni .Zerwij kapturek był coraz bardziej pewniejszy siebie , skierował więc kolejny raz swą maczugę na leżącego na ziemi rywala. W ostatniej chwili Gębałamacz uniknał śmiertelnego ciosu obracając się w prawą stronę. Gębałamacz wykorzystał chwilę nie uwagi wroga i odtrącił go tarczą , ten ledwie utrzymał w łapach swoją maczugę .Po złapaniu oddechu Zerwij kapturek znów zaatakował . Przez jakiś czas Wodzowie dwóch różnych szczepów nacierali na siebie.
Od ciosów zadanych maczugą przez Zerwij kapturka , tarcza Gębałamacza została doszczętnie zniszczona.Ork cisnął tarczą w stronę rywala i ruszył prosto na niego .Wódz Dzikiej świni odbił tarczę i również zaatakował . Wielka maczuga zatoczyła łuk i choć Gębałamaczowi udało się ją odbić , siła ciosu sprawiła że zdrętwiało mu ramię .Zerwij kapturek znów machnął maczugą , tym razem Gębołamaczu udało się odwrócić jego zabójcze uderzenię a obrót orka sprawił że wytrącony z równowagi Zerwij kapturek potknął się i odsłonił.. Gębałamacz wykorzystał to i zadał celny cios swojemu rywalowi toporem przecinając mu skórę na barku .Zerwij kapturek szybko odskoczył i znów swą maczugą zatoczył łuk tym razem ostrymi końcami maczugi zahaczył o pierś Gębałamacza.
Gdy ork zobaczył swą krew ogarnął go szał. We wzroku orka można było spostrzec dziki ogień , barbarzyńską rządzę krwi. Gębałamacz ruszył na wroga , nie wahał się , uderzając swym magicznym toporem raz za razem. Herszt dzikiej świni starał się odparować ciosy rywala, lecz bez skutku.Potężne ciosy Gębałamacza sprawiły że jego wróg upadł na ziemię.Jego maczuga pękła na pół . Już nic nie było wstanie ocalić orka z plemienia dzikiej świni.Gębałamacz rzucił swój topór na ziemię po czym zaczał nakładać orka pięściami. (tak jak Mariusz Pudzianowski lał Butterbeana ).
Herszt orków z plemienia zielonej bandy doszczętnie zmiażdżył gębę Zerwij kapturka. Jeszcze przez moment Gębałamacz uderzał o szczątki czaski swojego przeciwnika wbite w ziemię.
Nagle dookoła zrobiło się cicho, nawet najwięksi zapaleńcy stali zapatrzeni w postać Gębałamacza.
Ork skończywszy swe dzieło wstał.
Tępy chu.... !! – krzyknął patrząc się na zmasakrowane ciało swojego wroga.
Spojrzał się dookoła i po pewnym czasie znów krzyknął
- Ja być szeff !! ja tu rzondzićć !.
Orki wiwatowały ,z ich gęb słyszeć było imię nowego wodza.
My iść na Reik !! tam my skopać tyłki brzydkim ludziom!! a kto nie isc ze mna ten mientczak ! Waaagh !!!
krzyknął Gębałamacz i pobiegł przed siebie. Wszyscy orkowie w szczepie słysząc to magiczne słowo ruszyli za nowym wodzem.
Naglę z tłumu słyszeć głos – Szeffie , ale Reik być w drugom strone !
To przydupas Gębałamacz był na tyle scffany by ogarnąć sytuację .
- Ja wiedzieć o tym ty głupi orku, ja iść tylko ...... po mój topór .
Jeśli chodzi o puente utworu :
Zerwij kapturek wcale nie ma powera
Moja rozpa :
Heroes
Orc Big Boss Gębałamacz 97
General
shield 2
Gambler armour 20
Sword of battle 20
Rare
doom diver 80
Special
4x Trolls 140
Core
20x NG 60
20x NG 60
17 Orc boyz 163
Big unz
addtional weapon
sztandar
Jeśli sie nie myle to razem jest równe 600 pkt